background

MALARSTWO

Bernackiej-Hanus Elżbiety

Malarstwo na szkle

Biogram

Elżbieta Bernacka-Hanus urodziła się 24 maja 1977 roku w Słupsku. Ukończyła szkołę podstawową w Smołdzinie a średnią w Słupsku. Zaraz po zdaniu matury wyjechała do Łodzi gdzie studiowała Technologię Chemiczną na Politechnice Łódzkiej. Obroniła tutuł magistra inżyniera przedkładając pracę (Redukcyjne BOC-aminowanie aldechydów, pracownia prof.dr hab. Andrzej Zwierzak) w czerwcu 2001 roku. Pracą magisterską zainteresowała się Polska Akadamia Nauk wyróżniając ją w otwartym konkursie ogólnopolskim najciekawszych prac magisterskich. Dorobek naukowy Elżbiety doczekał się rownież publikacji w ogólnoświatowym dzienniku Tetrahedron Letters vol.42.no.30.23 July .ISSN 0040-4039 (praca Elzbiety oraz zespołu w którym pracowała została bardzo wysoko oceniona w środowisku chemicznym). Elżbieta pragnęła konryuować naukę na Politechnice Łódzkiej rozpoczynając przewód doktorski, niestety kłopoty ze zdrowiem zniweczyły jej plany. Którko po tym wyjechała do Stanów Zjednoczonych gdzie oprócz pracy zarobkowej szlifowała jezyk i zajmowała się nauczaniem dzieci gry na pianinie oraz prawdziła warsztaty z malarstwa na szkle.
Na obczyżnie Elżbieta nie czuła się jednak dobrze i po dwóch latach wróciła do rodzinnego Smołdzina gdzie wspólnie w rodziacmi do dnia dzisiejszego prowadzi Gościniec u Bernackich - miejsce oferujące kompleksowy wypoczynek letni.
Od najmłodszych lat Elżbieta poświęcała wiele czasu na malowanie. Początkowo były to rysunki w zeszytach szkolnych. Z biegiem jednak czasu zainteresowała się malarstwem na szkle. Miłość do malarstwa ostatecznie przegrała z ogromną pasją poznawanią zagadnień chemicznych, fizycznych i matematycznych.
Od dziesięciu lat Elżbieta żyje i pracuje w Smołdzinie. W końcu malarstwo na szkle przestaje jej wystrczać, zaczyna więc naukę malowania na płótnie farbami olejnymi. Poznaje wyjątkowych ludzi- artystów; Andrzeja Szczepłockiego, prof. Tomasza Milanowskiego, prof.Edwarda Habdasa. To dzięki współpracy z tymi ludzmi w życiu Elżbiety nastąpił przełom. Szczególny wpływ na proces przemiany miał Andrzej Szczepłocki u którego Elżbieta pobierała nauki rysunku i malarstwa (martwa natura , pejzaż , malowanie postaci , portret) To nie tylko wyjątkowy pedagog ale także człowiek o miłym usposobieniu. "jezeli coś robisz to rób to jak najlepiej potrafisz albo nie rób wcale" - słowa te wypowiadane w momentach trudnych powodowały u mnie coraz większą chęć do pracy w tej niedefiniowałnej sferze nauki malarstwa. Okazuje się iż w malarstwie najważniejsze jest zrozumienie jego istoty, odnalezienie siebie w nim, utrzymanie prawdy na każdym etapie i w końcu praca. Praca tak ciężka i długa jak tylko pozwała nam na to Nasza fizyczność. Okazuje się iż można nauczyć się malować słuchając - ja jestem przykładem takiego prosesu..."-oto wspomnienie Elżbiety ze spotkań z Andrzejem.
Na sukcesy Elzbiety jako malarki nie trzeba było długo czekać. Ma na swoim koncie wystawy indiwidualne. Jest również laureatką 9 edycji konkursu Niekontrolowany Obszar Wrażliwości (2017r.) - Elżbieta otrzymała stypendium im Stefana Morawskiego i Iwony Grzymskiej.
Oprócz pracy zawodowej i rozwoju osobistego w malarstwie Elżbieta dużo czasu poświęca działając na rzecz społeczenstwa Gminy Smołdzino. Od kilku lat jest organizatorem Muzycznych Mikołajek u Bernackich, koncertu charytatywnego mającego na celu zbiórkę paczek które przed wigilią rozwożone są dla najuboższych dzieci z terenu Gminy Smołdzino. Prowadzi bezpłatne warsztaty malarskie dla dzieci i dorosłych w Gminnym Osrodku Kultury w Smołdzinie. Wspólnie z Panią Dyrektor GOK-Wiesławą Jasińską budowała pracownię od postaw (min, zorganizwała aukcję prac dzieci z pracowni pozyskując w ten sposób znaczne fundusze które zostały przeznaczone na zakup prosesjonalnych sztalug malarskich-studyjnych). Elżbieta jest organizatorem wielu konkursów plastycznych, często zasiada w jury. Dzięki jej inicjatywie powstała w Smołdzinie pierwsza i jak na razie jedyna galeria sztuki-Galeria Kolorów Liz B.-H.
W kwietniu 2017 roku otrzymała honorowy tytuł Mecenasa Kultury przyznawany za wybitne osiągnięcia, promowanie ogólnie pojętej sztuki w srodowiskach lokalnych, przez Marszałka Województwa Pomorskiego. Otrzymła Pomorskiego Gryfa.
Elżbieta ma męża Krzysztofa oraz syna Bolesława. Mieszka w Smołdzinie i tworzy w swojej Pracowni na Brzozowej

Elżbieta Bernacka-Hanus * Smołdzino * tel: +48 500 092 183 * cesarzowa1@poczta.onet.pl

Moje wystawy

recenzje

Tomasz Milanowski
Prof. ASP

Ela Bernacka Hanus jest artystką obdarzoną wyjątkową wrażliwością i malarstwo jest dla niej naturalną formą wyrażania emocji. Pejzaże pojawiające się w jej obrazach są odzwierciedleniem jej wnętrza i targających nią emocji, które są siłą napędową tej sztuki. Uprawianie malarstwa to ucieczka od codzienności, monotonii i rutyny codziennego życia w odosobnieniu i na pustkowiu.
Mam tu oczywiście na myśli innego rodzaju odosobnienie, a mianowicie samotność wewnętrzną artysty, to poczucie wyobcowania nawet wśród bliskich.
Znam Elę Bernacką Hanus długo. Bylem świadkiem budowania przez nią swojej tożsamości artystycznej. Zmagań z formą i materią, uniesień i chwil zwątpienia. Walki o każdy obraz, załamań i euforii. To jest artystka, która wciąż jest nienasycona, ciągle odczuwa głód pracy, ma tę niesamowitą energię i potrzebę. Skąd ona ją czerpie? Z wnętrza, bo to prawdziwe i niewyczerpane źródło motywów jej obrazów. One tylko pozornie są o naturze i otaczającym nas świecie. Chociaż natura jest w jej twórczości tak silnie obecna. Ela Bernacka Hanus jest na tę naturę otwarta i wrażliwa. Ale używa jej symbolicznie, żeby za jej pomocą opowiadać o emocjach. A emocje są uniwersalne.
Miłość, nienawiść, gniew, radość, spokój, strach, nadzieja, rozpacz, zwątpienie… nadzieja. Nadzieję należy odmieniać w wielu przypadkach. Jest nam wszystkim potrzebna i ona tu jest obecna. To wszystko na obrazach tej niezwykłej artystki można odnaleźć. Trzeba tylko zaufać intuicji i otworzyć się na przyjęcie wysłanego przez nią przekazu zakodowanego w formie obrazów znajdujących się na tej wystawie.
Wystawa to w pewnym sensie akt ekshibicjonizmu, artysta zostaje obnażony, to akt wymagający odwagi. Ela Bernacka to osoba odważna, oddana sztuce, animatorka kultury i społecznik. To wrażliwa i twórcza artystka, którą cenię i bardzo mocno wspieram w jej malarskiej przygodzie.

Tomasz Milanowski
Prof. ASP

Malarstwo Eli Bernackiej Hanus oscyluje wokół znanych nam z poprzednich odsłon jej twórczości tematów. Nie ma w nim jednak mowy o znużeniu czy powielaniu wypracowanych schematów. Wręcz przeciwnie, nowe obrazy tchną świeżością i charakterystyczną dla artystki intensywnością. Pejzaż wibruje kolorem i emocjami, klasyczny temat znajduje w jej pracach nowe oblicze. Umiejętnie rozgrywa emocje, opowiadając swoje historie raz cicho, niemalże szeptem, innym razem drapieżnie i bezkompromisowo. Ten dysonans poznawczy jest częścią składową jej twórczości. Artystka umiejętnie zwodzi publiczność sugerując, że zabiera nas w przyjemną podróż do krainy nadmorskich cudów natury, by za chwilę mocnym gestem czy akcentem kolorystycznym wybudzić nas z błogiego rozleniwienia. Bo pejzaż w jej malarstwie jest czymś więcej niż tylko romantyczną wizją natury. Stanowi pretekst do wyrażenia stanów emocjonalnych i jest odbiciem wszystkich zdarzeń rozgrywających się w życiu artystki. Na uwagę zasługuje gama barwna ostatnich prac, niuanse kolorystyczne, delikatnie rozgrywanie zieleni, szarości i plamy subtelnej żółcieni… Uważny obserwator twórczości Eli Bernackiej - Hanus, a mam wielką przyjemność do takich się zaliczać odkryje coś jeszcze. Pojawia się nowy temat, klasyczny, ale w nowym ujęciu. To motyw twarzy, niejednoznaczny i intrygujący. Portrety malowane przez nią nigdy nie są dosłowne, a postać portretowana może być alter ego artystki jak również kimś zupełnie wyimaginowanym. Bo fizyczne podobieństwo jest tutaj najmniej ważne. Te twarze to maski, skrywające pod woskową powłoką prawdziwe emocje. Także pojawienie się motywu róży wydaje się znaczące. To motyw zawierający konotacje symboliczne, a jednym z nich jest przemijania rzeczy doczesnych. To także czerwona róża zaczerpnięta z okładki jej ukochanego Depeche Mode, co ma tu swoje znaczenie. To nie przypadek, że pojawia się właśnie teraz. Wariacje na temat tego motywu są pretekstem do pokazania kunsztu i możliwości warsztatu malarskiego, nad którym panuje wyśmienicie. Ela Bernacka Hanus to artystka podążająca własną drogą, idąca za głosem serca i intuicji. Warto przyjrzeć się bliżej jej pracom podczas wystawy, bo tylko bezpośredni kontakt z jej obrazami pozwala odkrywać ich tkankę malarską i wyjątkową strukturę jej dzieł.